Pokazuje: 1 - 1 of 1 WYNIKÓW
Bez kategorii

Homilia ks. Proboszcza dra Bernarda Czerwińskiego z 13 maja 2019 r.

Wspominamy dzisiaj w Liturgii Matkę Boską z Fatimy. Mijają dzisiaj 102 lata od Jej objawienia się w małej wiosce w Portugalii. Maryja przyszła do trojga dzieci: Hiacynty, Łucji i Franciszka. W objawieniach prosi pastuszków o modlitwę i pokutę w intencji świata pogrążonego w wojnie. Właśnie trwa pierwsza wojna światowa: Wielka Wojna – i niebawem rozpocznie się rewolucja bolszewicka. Świat zalewa przemoc i nienawiść. Nikt nie jest w stanie powstrzymać zwaśnionych narodów i zapalczywości przywódców. Maryja prosi o modlitwę i pokutę jako pomoc w przezwyciężeniu przemocy. Okazuje się, że świat nie jest gotów na przyjęcie przesłania Matki Zbawiciela. Hiacynta, Łucja i Franciszek zostają poddane torturom, żeby wyrzekły się wiary i zaprzeczyły widzeniom. W dwudziestym wieku Europa chełpiąca się wynalazkami technicznymi torturuje dzieci. Jak niepojęta była skala przemocy! Dzisiaj wielu o tym już nie pamięta, a może nie chce pamiętać?

W naszej świątyni przy ołtarzu widzimy postać Pana Jezusa konającego na krzyżu: ofiarę ludzkiej przemocy. „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy, miał życie wieczne.” Ten krzyż ufundowali dla kościoła mieszkańcy i zarząd Gminy Wawer, jako wotum wdzięczności dla Sióstr Felicjanek za pomoc niesioną miejscowej ludności w czasie niemieckiej okupacji. Na krzyżu widnieje dedykacja: „Bóg jest władcą dziejów…. Nie trwóżcie się, albowiem Jam początek i koniec… Umarłem…. a oto żyję. 10 sierpnia 1941 rok.”

Dzień 13 maja 1981 roku, czyli 38 lat temu na Placu Św. Piotra zamachowiec chciał zabić św. Jana Pawła II. Strzał dzięki Matce Bożej z Fatimy nie okazał się zabójczy, ale bez wątpienia zabójczą jest przemoc, samo pragnienie i wola, żeby kogoś pozbawić życia, unicestwić.

Dzisiaj przyszliśmy do naszej świątyni, która w sposób dosłowny i namacalny nosi ślady  ludzkiej przemocy, przemocy, która i dzisiaj pośród nas zbiera śmiertelne żniwo. Najpierw poprzez domalowywanie Matce Bożej Aureoli, której nie potrzebuje. Nie wolno stosować przemocy w imię źle rozumianej tolerancji. Nie godzi się bezcześcić Jasnogórskiej Ikony w imię swoich zachcianek. Przemoc zakrywana tolerancją przeradza się w okrucieństwo. Maryjo, przepraszamy Cię za naszych braci i siostry, którzy zachowują się tak lekkomyślnie.

W dniu 13 maja 102 lata temu przyszłaś ratować nas od zagłady, jaką niesie przemoc.

38 lat temu uratowałaś Św. Jana Pawła II od zbrodniczej przemocy. Jako tarczę i obronę dajesz nam modlitwę różańcową i pokutę – dziękujemy Ci, Maryjo!

Szkoła Króla Maciusia jest usytuowana mniej więcej w tym miejscu, gdzie znajdowały się baraki Janusza Korczaka przeznaczone dla sierot, którymi Stary Doktor się opiekował. Przemoc była dla Niego czymś obcym. W osieroconym i porzuconym dziecku widział człowieka, z którym warto być i dla którego warto poświęcić życie. Nie wykorzystywał dzieci do swoich ambicjonalnych celów, na ile starczało mu sił, pomagał, bawił się, leczył, a gdy było trzeba, poszedł z nimi na śmierć. Taka jest przeszłość Marysina, która leży  u podstaw tego, kim jesteśmy, co nas zobowiązuje.

Co zrobić, żeby przemoc nie zdeprawowała ludzkiej duszy? Co zrobić, żeby uwolnić się od przemocy? Jak postępować, żeby nie stosować przemocy?  Odpowiedzi udziela nam Ten piękny krzyż, który przekazali nam nasi przodkowie. Chrystus Jezus przynosi przebaczenie, w Nim możemy znaleźć uzdrowienie serca rozchwianego pragnieniem zemsty, w Nim jest utulenie rozdygotanej ludzkiej natury pokaleczonej nienawiścią. Co zrobić, by ocalić człowieka od mocy zła? Odpowiedzi udzielają nam  błogosławione dzieci z Fatimy. Trzeba odmawiać różaniec i podjąć pokutę. Odpowiedzi udziela nam Święty Jan Paweł II, zatopiony w modlitwie różańcowej i przebaczający swojemu zabójcy. Odpowiedź przynosi bł. Ks. Jerzy Popiełuszko: „zło zwyciężaj dobrem”. Ile też możemy się nauczyć od Janusza Korczaka… Zechcieć dostrzec w drugim człowieku swojego przyjaciela, z którym idę przez życie, a nie walczę. Ten obok mnie nie jest moim wrogiem, to człowiek.

Bracia i Siostry, przepełnia nas ból z powodu zabójstwa. Kuba mógł i powinien żyć. Żeby zła było mniej, żeby powiedzieć: Stop! Przemocy, najpierw sam nie mogę jej stosować. To ode mnie zależy, czy przemocy będzie mniej. Istnieje jeszcze jedna ważna zasada: o tyle będzie mniej przemocy pomiędzy nami, o ile nie będziemy jej stosować w domu, na ulicy, w szkole, zakładzie pracy, w mediach. Nie mówimy, żeby tylko inni zaprzestali przemocy, ale sami nie chcemy jej stosować w żadnej formie. I trzeba nam podjąć taką pracę nad sobą, żeby nie wymierzać innym sprawiedliwości na własną miarę, ale żeby zło dobrem zwyciężać. Żeby podjąć modlitwę i odsunąć od siebie przemoc i pragnienie zemsty. Na zło szkoda życia swojego i innych. Jesteśmy stworzeni do piękna.

Dzieci z Fatimy mówiły, że nie widziały nigdy tak pięknej osoby jak Maryja. Maryja jest wolna od zła, dlatego jest tak piękna. Prośmy dla Kuby o łaskę nieba, dla zabójcy o przemianę życia, a dla nas – o zerwanie z przemocą!